Przyjemny sposób na pozbycie się presji

Lęk przed niesprawdzeniem się i oceną potrafi poważnie zakłócić bądź zupełnie odebrać przyjemność czerpaną podczas zbliżenia. Konsekwencje mogą objawiać się w reakcji organizmu, który w stresie potrafi zakłócić pojawienie się odpowiednio silnej erekcji. Wielu zdrowych mężczyzn nie zdaje sobie sprawy z przyczyn swoich niepowodzeń i zaczyna szukać rozwiązania w postaci dostępnych bez recepty, szeroko reklamowanych preparatów mających rzekomo wzmacniać potencję. O ile ta strategia może wydawać się skuteczna (czy to w wyniku zadziałania środków aktywnych w lekach czy też efektu placebo w suplementach diety) niestety najczęściej jej efekty znikają po odstawieniu preparatu. W takiej sytuacji stajemy przed wyborem: ciągłe przyjmowanie środka wraz z niosącymi ze sobą konsekwencjami (skutki uboczne, konieczność zażycia z odpowiednim wyprzedzeniem, koszty itp.) bądź próba szukania rozwiązania bez środków farmakologicznych.

Część osób słyszała od kogoś wcześniej bądź doczytała się w różnych źródłach, że przyczyny mogą leżeć w psychice. Wielu z tych, którzy zrozumieli, że to lęk przed niesprawdzeniem się może być przyczyną ich problemów postanowiło dokonać zmian u źródeł. Jak to zrobić? Rada “musisz się wyluzować” do znudzenia powtarzana przez osoby nigdy nie dotknięte omawianym problemem może nie być wystarczająca. Jedną ze strategii, które niosą ze sobą szczególnie pozytywne konsekwencje jest… edukacja. I to najlepiej taka, w której nauczycielką jest sama partnerka. Nauka ma dotyczyć tego jak partnerka lubi najbardziej być zaspokajana. Jeżeli dotychczas podczas zbliżenia raczej żadne z Was wiele nie mówiło tylko “robiło swoje” będąc przekonanym, że wie co robi to możliwe, że nie daliście sobie nawet w połowie tak wiele jak mogliście. Dotyczy to także przelotnych zbliżeń gdzie na ogół Panowie chcą być macho pokazując, że wiedzą jak się “wziąć za robotę”. Nie chcą pytać żeby nie wyjść na nowicjuszy. Obawiają się, właśnie takiej nagatywnej oceny. Jeżeli Ty kiedykolwiek czułbyś taką obawę to wiedz, że jeśli partnerka poinstruuje Cię wyznając co przynosi jej największą przyjemność, a Ty się umiejętnie do tego zastosujesz to nawet jeżeli wcześniej pomyślałaby coś negatywnego to bardzo szybko te myśli znikną w konwulsjach rozkoszy. Badanie przeprowadzone na 52000 respondentach [1] pokazuje, że 45% kobiet, które osiągają orgazm zawsze bądź prawie zawsze, werbalnie informowały partnera w ciągu ostatnich 30 dni o tym jak chciałyby być pieszczone. Natomiast jedynie 25% kobiet, które nigdy bądź prawie nigdy nie szczytują poprosiło partnera o to samo.

Dzięki doprowadzeniu partnerki do orgazmu z męskiej podświadomości znika presja przed sprawdzeniem się, co może odblokować osiągnięcie erekcji. Mogłoby teraz pojawić się pytanie – ale jak doprowadzić ją do takiego stanu jeśli przecież mam problem z erekcją!? Wielu Panom wciąż ciężko zrozumieć to, że prócz pochwy warto stymulować też łechtaczkę. Na nieszczęście kobiet spora część mężczyzn nie przywiązuje dużej uwagi do tego obszaru traktując go jako mniej istotny bądź dający kobiecie mniejszą przyjemność. Tym czasem żadne z badań nie wykazały, że kobiety intensywniej szczytują w wyniku stosunku pochwowego niż stymulacji łechtaczki. Z anatomicznego punktu widzenia łechtaczka jest odpowiednikiem męskiego penisa więc w pełni upraszczając można zaryzykować stwierdzenie, że o intensywności orgazmu łechtaczkowego mężczyźni mogą mieć jakieś pojęcie.

Kolejna porcja wiedzy płynącej z poprzednio przytaczanego badania mówi, że jedynie 65% heteroseksualnych kobiet osiąga orgazm podczas stosunku (wśród mężczyzn jest to 95%). Co ciekawe, kobiety o orientacji homoseksualnej osiągały orgazm w aż 86% przypadków. Rozbieżność między wynikami kobiet tych dwóch różnych orientacji jest wyraźna. Inna część tego badania daje jeszcze jedną wskazówkę. Wśród kobiet, które uprawiały seks pochwowy 35% osiągało orgazm zawsze bądź prawie zawsze. Wśród kobiet, które uprawiały seks oralny oraz petting 86% szczytowało zawsze bądź prawie zawsze. Przewaga na rzecz stymulacji łechtaczki jest więc przytłaczająca. Wnioski jakie mogą nasuwać się niektórym z Panów zdają się ich tłumaczyć – kobiety lepiej rozumieją swoje ciała dlatego łatwiej jest im wzajemnie się zaspokajać. Czy rzeczywiście o to chodzi? Wyniki innych badań mogą nieco zachwiać tym stwierdzeniem. Ponad połowa badanych panów przyznawała, że bardzo lubi dawać partnerce pieszczoty oralne, kolejne 41% raczej to lubi, a 7% najchętniej by tego uniknęło. Natomiast jedynie 28% kobiet bardzo lubiło dawać tego rodzaju przyjemność swoim partnerom, 55% raczej to lubiło, a 17% przyznało, że tego nie lubi. Z tych danych jasno wynika, że mężczyźni powinni chętniej znikać pod kołdrą. Okazuje się jednak, że 26% kobiet i 10% mężczyzn daje pieszczoty oralne nie otrzymując ich w zamian [2]. Wygląda na to, że główną przyczyną mniejszej ilością orgazmów u kobiet najprawdopodobniej jest niedostateczne zaangażowanie z męskiej strony. Nie wiadomo tylko dlaczego skoro we wcześniej przytoczonym badaniu większość deklarowało, że to lubi. Stymulacja łechtaczki nie jest tajemną umiejętnością, której Panowie nie mogą posiąść, szczególnie jeśli odważą się pytać i słuchać swoją partnerkę. Oczywiście w ramach pewnej przyzwoitości, która zapobiegnie temu aby zbliżenie przypominało lekcję szkolną.

Jeżeli zastanawiasz się jak “wyluzować” zgodnie z często słyszanymi radami warto spróbować zadbania oto by zaspokoić partnerkę w sposób, który jak się okazuje jest bardzo efektywny i dla większości Panów przyjemny, a mimo to nie wykorzystywany tak często jak by się tego można było spodziewać. Wspominałem krótko w jednym z wcześniejszych wpisów o Panach, którzy chcąc przykryć swoje dysfunkcje skupili się właśnie na innym sposobie zaspokajania partnerki – głównie stymulacji łechtaczki. Komunikowali się z nimi i dzięki temu potrafili dać im upragnione uniesienia, a sobie pewność siebie, która wygoniła problemy z erekcją z ich sypialń. Każdy z nich jest przykładem tego jak problem może stać się impulsem do tego aby w efekcie końcowym stać się lepszym od większości osób, które tego problemu jeszcze nie doświadczyły.

Źródła:

  1. Frederick, D.A., John, H.K.S., Garcia, J.R. et al. Arch Sex Behav (2017). doi:10.1007/s10508-017-0939-z
  2. Wood,Jessica R et al. The Canadian Journal of Human Sexuality(2016),25(1):21. DOI: http://dx.doi.org/10.3138/cjhs.251-A2